O tym, że gospodarka odpadami od kilku lat cały czas stoi na rozdrożu co jakiś czas dowiadujemy się z licznych publikacji medialnych przy okazji podwyżek cen wywozu produkowanych w coraz większych ilościach w naszych domach śmieci. Nowe, wyśrubowane unijne normy dotyczące poziomu recyklingu stają się realnym problemem dla gmin, odpowiedzialnych za powstające i przetwarzane na ich terenie odpady.

Natomiast faktyczni producenci i wytwórcy odpadów ani myślą pochylić się nad tym problemem, w konsekwencji czego Polsce grożą dotkliwe kary finansowe za nieprzestrzeganie coraz bardziej rygorystycznych przepisów dotyczących wdrażania w życie gospodarki o obiegu zamkniętym, minimalizującej produkowane odpady.

Idąc na skróty, nieco ponad 2 lata temu polski rząd wprowadził nowe rozporządzenie istotnie zwiększające koszty za nieprzetwarzanie odpadów, zgodnie z którym opłaty z tego tytułu wzrosły w tym okresie już kilkakrotnie, a motywacji do zwiększenia segregacji wśród Polaków, jak nie było, tak nie ma… Gdy skończyły się również możliwości naginania statystyk dotyczących poziomu odzysku i recyklingu sięgnięto do mechanizmu zwiększającego szczelność systemu gospodarowania odpadami – BDO…

Jak widać przyjęta koncepcja straszenia przedsiębiorców dużymi karami sięgającymi miliona złotych, a nawet aresztem, w przypadku niezarejestrowania się w BDO przyniosła mało pożądany efekt, w postaci setek przerażonych, zdenerwowanych i najzwyczajniej złych na ustawodawcę głównie drobnych właścicieli firm, które w Polsce stanowią ponad 96% wszystkich, spośród ponad 2 milionów przedsiębiorstw.

Przyjęte przez ustawodawcę rozwiązanie praktycznie ograniczające do minimum możliwość rejestracji firm w sposób inny niż papierowy, przygotowanie wniosku liczącego ponad 30 stron i brak do przedostatniego dnia rejestracji nowych precyzyjnych przepisów definiujących, którzy z przedsiębiorców, produkujący określoną ilość odpadów zobowiązani są do rejestracji wprowadziły dawno niespotykany chaos, który był do przewidzenia obserwując to, co w ostatnich latach pozostało z tworzenia i wprowadzania nowego, przystępnego prawa.

Informacja o narzuconym na właścicieli firm  „nowym” obowiązku dotarła z ogromnym opóźnieniem, bez koniecznej w takim przypadku profesjonalnej kampanii informacyjnej skierowanej do najbardziej zainteresowanych….

Pisanie ustaw i rozporządzeń na kolanie, bez koniecznych konsultacji z ekspertami i praktykami spowodowało ogromne straty czasu najmniejszych przedsiębiorców. Licząc, że każdy z tych małych przedsiębiorców poświęcił na nowy obowiązek, w tym zapoznanie się i analizę przepisów czas warty 100 zł można łatwo oszacować, że koszt tej dezinformacji w skali Polski wyniósł nawet 200 milionów złotych …. Czy to doświadczenie będzie nauczką na przyszłość ? …

Gasząc wcześniej niepotrzebnie wzniecone pożary rząd, dzień przed ostatecznym terminem rejestracji firm w BDO w dniu 30 grudnia 2019 opublikował nowe rozporządzenie w sprawie rodzajów odpadów i ilości odpadów, dla których nie ma obowiązku prowadzenia ewidencji odpadów wprowadzające precyzyjne limity dla aż 46 najbardziej popularnych odpadów powstających w firmach (Rozporządzenie Ministra Klimatu Poz. 2531).

Obsługa wniosków o wpis do bazy BDO były jedną z pierwszych prób testu zdolności administracyjnych i organizacyjnych nowej delegatury Urzędu Marszałkowskiego w Wołominie mieszczącej się przy ulicy Miłej 3. W ciągu kilkunastu grudniowych dni zarejestrowano prawie 2200 wniosków od przedsiębiorców, szacuje się że w tych dniach placówka obsłużyła łącznie około 3000 tysięcy przedstawicieli firm. Część z nich jednak ostatecznie nie zdecydowała się na rejestrację odkładając ten obowiązek na nowy rok 2020 licząc na przedłużenie terminu oraz możliwość rejestracji, z początkiem roku przez internet.

Igor Sulich

Poniżej prezentujemy przykładowe, najbardziej popularne grupy i ilości odpadów, dla których firmy zwolnione są z obowiązku rejestracji (za Rozporządzenie Ministra Klimatu Poz. 2531)

Rozporzadzenie_nowe_BDO_2311606