Nowe inwestycje, zmiany w oświacie i szeroka oferta kulturalna dla mieszkańców Rembertowa to efekt pracy obecnego zarządu dzielnicy. O zmianach, jakie zaszły w tej części Warszawy w ciągu ostatniego półtora roku, opowiada burmistrz Kacper Pietrusiński.

Od półtora roku pełni Pan funkcję burmistrza Dzielnicy Rembertów. To z jednej strony dużo, a z drugiej mało, w porównaniu z innymi samorządowcami, którzy na działanie mieli całą kadencję. Coś przez ten czas udało się zmienić w tej okolicy?

Rzeczywiście o wiele więcej udałoby się zrobić, gdyby zarząd dzielnicy w obecnym składzie zaczął działać już cztery lata temu.  Z pewnością udałoby nam się sfinalizować wiele ważnych inwestycji, w znacznym stopniu wpływających na jakość życia mieszkańców. Nie mniej jednak, uważam, że dobrze wykorzystaliśmy nasz czas i zmiany w Rembertowie są już widoczne w wielu sferach, m.in. w oświacie, kulturze oraz oczywiście w inwestycjach.

Zacznijmy zatem od oświaty. Z czego jest Pan najbardziej dumny, jeśli chodzi o rembertowską edukację?

Poziom nauczania w naszym liceum im. Kościuszki jest naprawdę bardzo dobry. Niestety bliskość szkół, znajdujących się w centrum Warszawy, sprawia, że młodzież wybiera licea bardziej popularne. Jeszcze w ubiegłym roku szkolnym udało się utworzyć jedynie trzy klasy pierwsze. Niektórzy straszyli nawet nieuchronnie zbliżającą się likwidacją placówki. Podjęliśmy jednak to wyzwanie i postawiliśmy na promocję szkoły. Razem z nauczycielami, rodzicami i nową dyrektor liceum staraliśmy się pokazać młodzieży, że warto uczyć się właśnie w Rembertowie. Dlatego tak bardzo cieszy mnie sukces przy naborze uczniów do klas pierwszych. W „Kościuszce”, w roku szkolnym 2014-2015 będzie aż 115 nowych uczniów, czyli cztery klasy pierwsze.

Na parterze liceum ma też powstać przedszkole. Pana zdaniem to dobre rozwiązanie, by w jednym budynku przebywała młodzież i dzieci?

Liceum i przedszkole będą od siebie całkowicie odseparowane. Oddzielne wejścia i brak połączenia pomiędzy pomieszczeniami obu placówek zapewni zarówno bezpieczeństwo dzieciom, jak i komfort w zdobywaniu wiedzy dla młodzieży.

Budynek liceum nie był w pełni wykorzystany. Po adaptacji części parteru liceum nadal będzie miało do dyspozycji 16 sal lekcyjnych, siłownię i bibliotekę. Z drugiej strony dzięki tej inwestycji zapewnimy od 1 września 2015 roku miejsca przedszkolne dla wszystkich czterolatków. W sumie uważam więc, że to dobre i racjonalne rozwiązanie.

Miejsca w przedszkole cieszą, ale Rembertów niedługo będzie jedyną dzielnicą Warszawy bez żłobka. Czy coś robicie w tej sprawie?

Tu mam kolejną dobrą wiadomość. Na początku tygodnia, na sesji Rady Dzielnicy zostały przyjęte zmiany do Wieloletniej Prognozy Finansowej, polegające na wprowadzeniu 5,5 mln zł na budowę nowego żłobka. Czekamy już tylko na zatwierdzającą uchwałę Rady Warszawy, której spodziewamy się 25 września. Wtedy natychmiast ruszamy z pracą, a żłobek powinien być gotowy w 2016 roku. Znajdzie się w nim miejsce dla 150 maluchów.

Skoro już przeszliśmy do tematu inwestycji, proszę powiedzieć, co z tymi inwestycjami, na które mieszkańcy oczekują od lat, czyli przejściem podziemnym pod ul. Cyrulików, czy skrzyżowaniem ulic Strażackiej i Chełmżyńskiej?

Obie te inwestycje, które wymieniła, tak naprawdę leżą w gestii Zarządu Miejskich Inwestycji Drogowych (ZMID). Jednak dzięki dobrej współpracy ze ZMID, wieloletnie problemy zostaną wkrótce rozwiązane.

W czerwcu podpisano umowę z wykonawcą na zaprojektowanie i wybudowanie przejścia podziemnego pod ul. Cyrulików, które zostanie połączone z istniejącym już tunelem pod torami kolejowymi. Inwestycja ta jest o tyle istotna, że poprawi nie tylko poziom bezpieczeństwa pieszych, ale też upłynni ruch w ul. Cyrulików. Zgodnie z zapisami umowy, przejście będzie gotowe na początku 2016r.

Taka sama sytuacja dotyczy skrzyżowania ulic Chełmżyńskiej i Strażackiej. Umowa na opracowanie dokumentacji projektowej oraz wykonanie prac budowlanych została podpisana w lipcu tego roku. Inwestycja ma być ukończona również w 2016 roku.

„Moja Gazeta Regionalna” miała przyjemność objąć patronatem medialnym kilka ciekawych imprez, odbywających się na terenie Rembertowa. Zdecydowanie działo się więcej niż w latach ubiegłych. To także Pańska zasługa?

Cieszy mnie fakt, że zauważyła pani zmiany w rembertowskiej kulturze. Mam nadzieję, że podobnego zdania są również mieszkańcy, do których nasza praca jest kierowana. Mam świadomość, że ilu ludzi, tyle gustów, dlatego staramy się rozszerzać ofertę tak, aby znalazły się propozycje dość różnorodne. Nowością była zmieniona formuła Święta Rembertowa, które odbyło się w maju. Pomimo niesprzyjającej pogody koncert gwiazdy wieczoru, Sylwii Grzeszczak, a także pokaz laserowy z towarzyszeniem skrzypiec elektrycznych, obejrzało sporo ponad trzy tysiące osób. Pozytywne komentarze po imprezie, utwierdziły nas w przekonaniu, że zmiany są potrzebne. Do sukcesów możemy także zaliczyć I Festiwal Muzyki Kameralnej, czyli cykl czterech koncertów. Frekwencja przerosła nasze najśmielsze oczekiwania. Podobnie było z zakończonym w ostatni czwartek sierpnia Rembertowskim Kinem pod Chmurką.

To z pewnością nie koniec naszych kulturalnych propozycji. Już 13 września odbędzie się festyn „Rembertowskie pożegnanie lata”, na który w tym miejscu gorąco zapraszam. Nowym pomysłem, który mam nadzieje, będzie dobrze przyjęty przez mieszkańców, jest także planowany przez nas koncert „Zaduszki na jazzowo”. Już teraz mogę zdradzić, że wieczorem, 2 listopada, będziemy mogli przenieść się w sentymentalna podróż, w którą zabierze nas zespół Francesco Bossa Quartet. Oprócz wspaniałej muzyki, przygotujemy dla publiczności jeszcze jedną, małą niespodziankę…

Rozmawiała Agnieszka Pieńczuk