Z nieoficjalnych informacji wynika, że komisariat w tym mieście miałby być zamknięty z braku pieniędzy. Co wtedy z bezpieczeństwem?

Informacja o likwidacji komisariatu w Zielonce gruchnęła wczoraj, ale chyba nie jest jeszcze przesądzona. Podobno to dopiero wniosek do Komendy Stołecznej, złożony przez Komendę Powiatową w Wołominie. W ostatnich miesiącach w powiecie dokonano już licznych zmian personalnych w niemal wszystkich komisariatach – nowy komendant ewidentnie „wietrzył” całe środowisko.

Przeciwko likwidacji zdecydowanie wystąpiły władze Zielonki, które poinformowały, że o niczym nie wiedziały. Jeśli to prawda, to mamy do czynienia z odrębnym skandalem. Burmistrz Grzegorz Dudzik w oświadczeniu na miejskiej stronie internetowej zapowiada zdecydowaną walkę w obronie komendy, zapowiedział też zwołanie w tej sprawie nadzwyczajnego posiedzenia Rady Miasta, które musi się odbyć w ciągu najbliższych 7 dni.

Oczywiście, taka likwidacja byłaby bardzo złą wiadomością dla mieszkańców miasta, nawet jeżeli faktycznie – według policji – Zielonka jest najbezpieczniejszym miejscem w całej okolicy. Nic nie stanowi skuteczniejszej prewencji niż widok umundurowanych funkcjonariuszy, których teraz i tak już prawie nie widać, po likwidacji Straży Miejskiej. Nie mówiąc już o sytuacjach, gdy stanie się coś naprawdę poważnego i pomocy trzeba będzie szukać w Kobyłce czy jeszcze gdzieś indziej.

TS