O kluczowych zadaniach na 2016 rok, osiągnięciach ostatnich tygodni i nowej strategii inwestycyjnej – mówi Adam Łossan, wicestarosta wołomiński.
Moja Gazeta Regionalna: Radni powiatowi przyjęli budżet na 2016 rok. Jak Pan go ocenia?
Adam Łossan, wicestarosta wołomiński: Za nami pierwszy rok pracy w zarządzie Powiatu Wołomińskiego. Realizowaliśmy budżet, który był zaproponowany jeszcze przez poprzedni zarząd. Nie robiliśmy w nim rewolucji. Udało się nam wykonać go z dobrym wynikiem – realizacja zadań inwestycyjnych na poziomie 90%, zerowy deficyt.
W tym roku będziemy już realizować budżet, który sami opracowaliśmy. Starosta Rakowski ma duże doświadczenie samorządowe. Myślę, że również moja wiedza oraz wiedza większości radnych jest mu pomocna w podejmowaniu trafnych decyzji.
Dochody Powiatu zostały zaplanowane w wysokości 163.764.995 zł, a wydatki na poziomie 171.123.951 zł, z czego na inwestycje przeznaczono 21.957.518 zł.
To sporo jak na nasze możliwości, choć oczekiwania i potrzeby są znacznie większe: na 4 lata zgłoszono zadania na 320 mln zł, tylko na 2016 r. – na kwotę 54 mln zł. Rozumiem więc, że jest trochę niezadowolonych z tego powodu.
Jednocześnie po pierwszym roku, kiedy się poznaje mocne i słabe strony urzędu, możliwości powiatu, będziemy chcieli zaproponować uporządkowaną strategię inwestycyjną. Wiadomo, że drogi powiatowe są bardzo ważne, ale nie w równym stopniu: część z nich jest bardzo eksploatowana, na niektórych ruch jest niewielki. W związku z tym w pierwszej kolejności będziemy inwestować w te drogi, którymi idą główne strumienie ruchu.
Na czym mają polegać planowane zmiany w oświacie?
Uporządkowaniu lokalnej oświaty służyć ma m.in. cyfryzacja w szkołach powiatowych oraz wprowadzenie elektronicznego obiegu dokumentów w administracji szkolnej. Zostaną zakupione odpowiednie programy komputerowe, już prowadzone są intensywne szkolenia pracowników. Chcemy, by w nowym roku szkolnym rodzice mieli wgląd przez Internet w oceny swoich dzieci.
Wśród szkolnych zadań inwestycyjnych na ten rok wymienię rozbudowę liceum im. Norwida połączoną z budową sali gimnastycznej oraz remont budynku dla szkoły specjalnej. Obie inwestycje są w Radzyminie. Ponadto mamy w planach budowę szkoły w Markach.
Temat, który mieszkańców naszych okolic zawsze interesuje to Szpital Powiatowy w Wołominie…
Najważniejsze zadania, jakie przed nami czekają, to poprawa warunków kontraktu z NFZ-em oraz modernizacja szpitala. Z nadwyżki budżetowej chcemy rozpocząć budowę nowego Szpitalnego Oddziału Ratunkowego. Obecnie warunki panujące na SOR są złe i nie spełniają oczekiwań zarówno pacjentów, jak i personelu. Osobną kwestią są relacje wewnętrzne w szpitalu – to sprawa dyrekcji.
Co z tematem lądowiskiem dla helikopterów? Na ile to zadanie jest realne?
Nas bardziej interesuje teraz posiadanie własnego taboru karetek. Firma Meditrans zajmująca się przewozem pacjentów, wypowiedziała nam umowę i od 1 stycznia działa na własny rachunek. To się wiąże z utratą pieniędzy, które szpital otrzymywał z tytułu wykonywania transportu sanitarnego. Zostajemy z karetkami, które nie są finansowane. Mogą jeździć na koszt Powiatu, ale nikt nam nie zapłaci za to, bo nie mamy podpisanego kontraktu. Kontrakt był zawarty z firmą Meditrans, która dzierżawiła u nas usługę dzieląc się ze szpitalem dochodami z tego tytułu, jednak się z tego wycofała.
Dlaczego Meditrans rozwiązał umowę?
Musiał się dzielić zyskiem. Obrósł w sprzęt, przejął część naszych ratowników. My posiadamy gorsze karetki, gorzej wyposażone, mające swoje lata, ale sprawne. Wola Wojewody była taka, by usługa ta była skoncentrowana w jednym ręku. Nie zdołaliśmy tego zwalczyć. Na Mazowszu przetarg na obsługę dowożenia chorych do szpitali wygrały dwie firmy: Meditrans i Falck. Meditrans to spółka prawa handlowego, której głównym udziałowcem i właścicielem jest samorząd województwa mazowieckiego.
Teraz firma przeniosła się na ul. Legionów. Ma tam własną siedzibę: dawne pogotowie przy starym szpitalu i stamtąd będą wyjeżdżać karetki do chorych. My byliśmy tylko podnajemcą. Ale przez lata przecież rozwijali się naszym kosztem, a my inwestowaliśmy, kupowaliśmy karetki. Kilkaset tysięcy zł zysku łagodziło niedobory w szpitalu i ok. 2 mln zł obrotów. Uspokoję, że pacjenci nic na tym nie stracą, tylko powiat.
Tuż przed świętami została oddana do użytku ulica Szpitalna w Ząbkach. Jednocześnie zburzono mur szpitalny zastępując go nowym ogrodzeniem, co wpłynęło korzystnie na estetykę miasta w tym rejonie. Ale to tylko fragment ulicy. Co z pozostałym odcinkiem?
Zdaję sobie sprawę, że jest to ważna powiatowa ulica, która komunikuje Marki z Ząbkami, przejazdem pod torami kolejowymi i dalej z Warszawą.
Jednak środki na dokończenie tej inwestycji nie znalazły się w budżecie na 2016 r. Jestem za tym, by ją dokończyć, ale też jestem zwolennikiem porządku. Był czas na zgłaszane uwag do budżetu i z tego prawa nikt nie skorzystał. Nie możemy dokończyć budowy tej ulicy kosztem np. szkoły w Radzyminie, czego domagali się na sesji budżetowej niektórzy radni. Może dokończymy jej budowę z nadwyżki budżetowej.
Sytuacja na przejazdach kolejowych w poszczególnych miejscowościach jest już, Pana zdaniem, opanowana?
Na razie ku mojemu zaskoczeniu, ruch przebiega dość płynnie. Da się przejeżdżać.
W Zielonce na przejeździe doszło prze świętami do wypadku: samochód potrącił kobietę.
Faktem jest, że ludzie chodzą po obu stronach ulicy, choć jest wyznaczona jedna strona dla pieszych. To niestety sprzyja wypadkom. Przed urzędem miasta w Zielonce, po mojej interwencji, wykonano prowizoryczne rondo tzw. pinezkę, co usprawniło trochę ruch samochodów w tej okolicy.
Sytuacja dotycząca przejazdów kolejowych skomplikowała się w przeszłości, bo inwestycja kolejowa była zaplanowana w określonym czasie. Natomiast protesty mieszkańców spowodowały, że wojewoda musiał odkładać decyzję, robić kolejne postępowania, każdy protest musiał być rozpatrzony, a to wszystko opóźniało rozpoczęcie inwestycji. W związku z tym, nie ma już czasu na jakieś odstępstwa od surowego reżimu i narzuconego tempa pracy.
Fakt, że ruch między Tłuszczem a Warszawą odbywa się po jednym torze, utrudnia komunikację, ale bardzo przyspiesza prace. Musimy się przyzwyczaić do tej sytuacji.
Tempo robót jest dobre. Myślę, że wykonawca wyrobi się w terminie – zakończenie prac na tym odcinku przewidziane jest na połowę 2017 r.
Jak wyglądają relacje starostwa z gminami?
Uważam, że są bardzo dobre. Starosta Rakowski wprowadził nowy zwyczaj cyklicznych spotkań z burmistrzami i wójtami. Na tych spotkaniach omawiane są sprawy bieżące, analizowane różne problemy i określane kierunki działania. Sprzyjają one lepszej komunikacji pomiędzy zarządem Powiatu a władzami gmin.
Co dalej z drogą wojewódzką 634? Lobbujecie Państwo za realizacją tej inwestycji?
Zabiegamy o tę inwestycję wspólnie z władzami Wołomina. Są złożone pewne deklaracje, ja jednak jestem lekko nieufny, gdyż w tej sprawie były już składane różne obietnice. Na ile obecne są realne, trudno powiedzieć.
Na pewno konieczność jej modernizacji spadnie z chwilą uzyskania dostępu do drogi S8, co ułatwi przemieszczanie się w kierunku Warszawy.
Wiadomo już, że droga 634 nie będzie dwupasmowa, ale musi być poszerzona, z lewo- i prawoskrętami. Po jednej stronie drogi, od ronda w Ząbkach do Wołomina, przewidziana jest ścieżka rowerowa.
Czy Wspólny Bilet to jedno z ważniejszych sukcesów w roku ubiegłym?
Z pewnością. Uważamy, że jest to nasz wspólny sukces: Powiatu i kilku gmin: Zielonki, Kobyłki i Wołomina. Nasza rola polegała na koordynacji projektu i podpisaniu umowy z ZTM. Płacimy za wspólny bilet jako powiat, a wymienione gminy to dofinansowują, wpłacając swoją składkę na nasze konto. Prawda jest taka, że płacimy też za Ząbki, którym udział w tym projekcie nie opłacał się. Przyjęliśmy bowiem taką zasadę, że płacimy za ludzi, którzy korzystają ze Wspólnego Biletu, a są spoza Wołomina.
Umowa została zawarta na cztery lata i jest stabilna. Zapisy umowy dokładnie określają zasady współpracy. Nie musimy drżeć pod koniec każdego roku, jak to było w poprzednich latach, że druga strona zmieni warunki. Stawki są ustalone do 2019 roku. Na razie nasi mieszkańcy mają z tego tytułu korzyść finansową, natomiast z powodu modernizacji linii kolejowej, ruch pociągów nie jest taki, jaki powinien być. Ale to się zmieni w przyszłym roku. Podczas podpisywania umowy z ZTM, obecny na spotkaniu wiceprezes Kolei Mazowieckich Dariusz Grajda zapewniał nas, że w godzinach szczytu pociągi do Warszawy będą kursowały co 10 minut. Można być w tej sprawie umiarkowanym optymistą.
Related News

Niszczył plakaty wyborcze, usłyszał już zarzuty
May 28, 2025
Brutalna Kampania Wyborcza w Wołominie
May 28, 2025
Wiadukt już w tym roku?
February 10, 2025
Modernizacja ul. Ząbkowskiej w Markach
February 10, 2025
Rembertów
April 08, 2024
Wybory do Rady Powiatu Wołomińskiego
April 08, 2024