Droga 631 to jedna z najbardziej uczęszczanych arterii obrzeży Warszawy. Obecnie trwają tam prace związane z przebudową infrastruktury podziemnej oraz budową nasypu projektowanej drugiej jezdni. Pojawiają się jednak przy tej okazji liczne utrudnienia dla kierowców.

Prace związane z przebudową drogi 631 powinny zostać zakończone do końca czerwca 2015 roku. Zgodnie z założeniami projektu zostały wycięte już drzewa. Wartość inwestycji to 45 799 250,88 zł brutto. Zadanie jest współfinansowane ze środków Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Mazowieckiego na lata 2007-2013.  W lutym tego roku na zlecenie Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Warszawie wykonawca, czyli firma Skanska, rozpoczęła budowę drogi na dwukilometrowym odcinku od granicy węzła z projektowaną drogą ekspresową S-17 – tzw. „Węzeł Zielonka” do granicy miasta Warszawa. Prace nabierają rozpędu. Jednak pojawia się kilka niepokojących spraw. Między innymi głębokie rowy od strony Zielonki, które będą stwarzać wyraźne niebezpieczeństwo dla kierowców, zwłaszcza w okresie zimowym.

– Obecnie na całym odcinku prowadzone są roboty drogowe, więc budowane są jednocześnie i ekrany i oświetlenie – mówi Monika Burdon, rzecznik prasowy Mazowieckiego Zarządu Dróg Wojewódzkich w Warszawie. –  Co do rowów, to inwestycja realizowana jest zgodnie z projektem. Są one niezbędne dla tego rodzaju inwestycji, posłużą odwodnieniu drogi, rowy budowane są zgodnie z przepisami szczegółowymi  – kontynuuje  rzecznik MZDW. – Ścieżka rowerowa powstanie wzdłuż  całej długości przebudowywanego odcinka w obu kierunkach. Zgodnie z umową prace powinny zostać zakończone do końca czerwca 2015 roku – wyjaśnia.

Podobne rozwiązanie czyli głębokie rowy zastosowano przy budowie długo oczekiwanego przedłużenia ul. Strażackiej – ulicy Zabranieckiej, na odcinku łączącym Rembertów z Targówkiem.

Szybko okazało się jednak, że był to wybór niefortunny. Kilka poważnych wypadków drogowych spowodowało, że podjęto decyzję o zasypaniu rowów. Oby sytuacja nie powtórzyła się i dopiero jakaś tragedia nie wymusiła na inwestorze zmian w realizowanym projekcie.

Podobną technikę melioracji stosowano za komuny. Jest to zapewne najtańszy i najszybszy sposób odwodnienia, ale czy bezpieczeństwo podróżnych na tym nie ucierpi?

Sylwia Kowalska