Zespół z Ząbek pokonał 2:1 GKS Tychy na pożegnanie kolejnego udanego sezonu. Nawet jeśli nie udało się powtórzyć rewelacyjnego trzeciego miejsca w 1 lidze, kibice mogą być zadowoleni.
W upalne sobotnie popołudnie fani na Dolcan Arenie obejrzeli jeszcze jeden ciekawy mecz, jakich wiele było w ostatnich tygodniach. Choć to dla rywala był pojedynek o życie, gospodarze pokazali ducha fair play i nie odpuścili ani na centymetr.
Rywal prowadzony przez byłego znanego piłkarza Tomasza Hajto musiał wygrać, aby utrzymać się w pierwszej lidze. Ale to Dolcan ruszył do ataku i już w 6. minucie objął prowadzenie. Michał Bajdur wystartował do doskonałego, długiego podania Grzegorza Piesio i zmusił bramkarza gości do kapitulacji strzałem z ostrego kąta.
GKS Tychy nie imponował, ale jednak nieoczekiwanie zdołał wyrównać. W 38. minucie Damian Szczęsny został sfaulowany w polu karnym przez Mateusza Długołęckiego, sędzia wskazał na “jedenastkę”, którą skutecznie wykorzystał Marcin Wodecki. To nie był jeszcze koniec dramaturgii – tuż przed przerwą oglądaliśmy drugi rzut karny, tyle że dla Dolcanu. Po zagraniu ręką obrońcy z Tych, bramkarza pewnie pokonał Paweł Tarnowski.
W drugiej połowie wynik 2:1 dla klubu z Ząbek nie uległ już zmianie, a piłkarze Dariusza Dźwigały wykazali się dojrzałością i w pełni kontrolowali przebieg wydarzeń na boisku. Zwycięstwo dało im 6 miejsce w tabeli na koniec sezonu 2013/14, a GKS Tychy będzie musiał grać w niższych rozgrywkach.
Zmiana dla kibiców
Po rewelacyjnym ubiegłym sezonie, zakończonym trzecią lokatą, jasne było, że aż tak dobry wynik trudno będzie powtórzyć. Do ekstraklasy odszedł ceniony trener Robert Podoliński, bogatsi podebrali też kilku wyróżniających się piłkarzy. Nowym szkoleniowcem został Marcin Sasal i całkowicie zmienił priorytety – wyniki nie były może tragiczne, ale styl z pewnością nie zachwycał fanów. Dolcan stał się drużyną bardzo defensywną, myślał głównie o unikaniu porażek i kolekcjonował kolejne remisy.
Władze klubu w przerwie zimowej zdecydowały się na zmianę i dokonały bardzo trafnego wyboru. Dariusz Dźwigała nie tylko wypadł lepiej punktowo i ostatecznie zajął z zespołem szóste miejsce – tuż za czołówką. Także potrafił diametralnie odmienić grę drużyny, której mecze znów stały się atrakcyjnymi widowiskami. Padało dużo bramek, zawodnicy atakowali bez względu na aktualny wynik. Dla takich emocji także w następnych sezonach warto będzie pojawiać się na stadionie w Ząbkach.
TS
Related News

Niszczył plakaty wyborcze, usłyszał już zarzuty
May 28, 2025
Brutalna Kampania Wyborcza w Wołominie
May 28, 2025
Wiadukt już w tym roku?
February 10, 2025
Modernizacja ul. Ząbkowskiej w Markach
February 10, 2025
Rembertów
April 08, 2024
Wybory do Rady Powiatu Wołomińskiego
April 08, 2024