Rozmowa z Elżbietą Kubuj, wiceprezes zarządu SK banku.

Moja Gazeta Regionalna: SK bank od roku zajmuje pierwszą pozycję wśród polskich banków spółdzielczych. I cały czas się rozwija, rośnie. Jednym z niezwykle ważnych elementów strategii zarządzania bankiem jest kształtowanie jego wizerunku. Jak to wygląda w SK banku?

Elżbieta Kubuj: Zacznę od tego, że istniejący od blisko 90 lat nasz bank jest polskim bankiem spółdzielczym. I skoro mówimy o kształtowaniu wizerunku SK banku, to o tej długoletniej tradycji nie możemy zapominać. Oznacza to, że jesteśmy mocno zakorzenieni na terenie naszego działania, nawiązujemy współpracę z samorządami, integrujemy się ze społecznością, uczestniczymy w różnych wydarzeniach, wspieramy różnego rodzaju lokalne inicjatywy. Wcześniej wiele mówiłam o działaniach społecznych czy kulturalnych, teraz chciałabym zwrócić uwagę na sport, który jest niezwykle ważny dla wizerunku SK banku.

A więc trzy, dwa, jeden – start!

Propagujemy zdrowy styl życia i z radością wpisujemy się w aktualny trend, zachęcając do aktywności. Trend, który tak naprawdę wyprzedziliśmy, gdyż od początku istnienia SK bank wspierał sport. Dziś angażujemy się w sport na wielu poziomach: od lokalnego, przez krajowy, aż po wymiar międzynarodowy. Budujemy wizerunek banku silnego, aktywnego, będącego blisko ludzi i otwartego na nowe wyzwania. Więcej, dzięki temu SK bank staje się rozpoznawalny nawet tam, gdzie jeszcze nie ma naszych placówek.

Zacznijmy więc od poziomu lokalnego.

Od lat wspieramy coroczny półmaraton Ossów – Radzymin rozgrywany przy okazji obchodów rocznicy Cudu nad Wisłą. To jest działanie wieloaspektowe: po pierwsze odwołuje się do wizerunku SK banku jako instytucji patriotycznej, od początku istnienia w 100 procentach polskiej, wspierającej rodzimy kapitał i biznes. Po drugie, jako bank spółdzielczy wywodzący się z ziemi wołomińskiej, jesteśmy wyjątkowo związani z tą lokalną w gruncie rzeczy inicjatywą, choć jej wydźwięk jest ogólnopolski. Wreszcie po trzecie, to aspekt czysto rekreacyjno-sportowy, o którym wspominałam już wcześniej.

W tym półmaratonie biorą też udział kolarze z drużyny SK bank Team.

Tak, to kolejna inicjatywa, którą chętnie wspieramy, tym razem niezwiązana z konkretną imprezą, ale z pomysłem na zdrowy tryb życia i sportową zabawę. SK bank Team, którego twórcą i spiritus movens jest Darek Biernacki, wypączkował z Rodzinnego Klubu Sportowego Family Active w Kobyłce, dając pasjonatom kolarstwa (głównie górskiego) szansę na pójście o krok dalej i podjęcie rywalizacji z innymi podobnymi zespołami amatorskimi. Oto przykład, jak lokalna inicjatywa rozwija skrzydła: zawodnicy SK bank Teamu jeżdżą i wygrywają nie tylko w wyścigach na Mazowszu, ale również na terenie całej Polski oraz za granicą. A to oznacza, jak wcześniej wspomniałam, że nasz bank zaczyna być rozpoznawalny nawet tam, gdzie nie ma oddziałów terenowych. I jest dobrze kojarzony: z sukcesem, aktywnym i zdrowym stylem życia, z młodością.

Tak przechodzimy na poziom wyższy, krajowy.

Skoro tak, to zapraszam na mecze siatkarek Siódemki SK bank Legionovii, ósmego zespołu Orlen Ligi. Od dwóch lat wspieramy tę drużynę, a od roku jesteśmy ich sponsorem tytularnym. Jest w tym zespole wielki potencjał, a każdy mecz Legionovii to wielkie emocje. Nie bez powodu mówi się, że w Legionowie jest najlepszy doping z całej ekstraklasy: na własnym terenie dziewczyny są w stanie wygrać z każdym przeciwnikiem. Podobnie jak SK bank (śmiech).

Jednak latem siatkarki halowe mają przerwę. Wtedy króluje siatkówka plażowa.

Zaczynając rozmowę o siatkówce plażowej, przenosimy się na poziom międzynarodowy. Od lat zawody światowej ligi siatkówki plażowej rozgrywane są w Starych Jabłonkach na Mazurach. Nasza współpraca w tym zakresie z roku na rok się zacieśnia: pierwszy raz zaangażowaliśmy się trochę na zasadzie obserwatorów, w minionym roku byliśmy już jednym ze sponsorów głównych, w tym zostaliśmy sponsorem tytularnym. Dlatego w tym roku impreza będzie nazywać się FIVB Beach Volleyball World Tour SK bank Mazury Grand Slam. Jest to niezwykłe wydarzenie dostarczające wielu emocji sportowych, ale również przeżyć artystycznych.

SK bank nie ma jeszcze placówek na Mazurach?

To prawda, jeszcze nie działamy na tym terenie, jednak chodzi także o to, by wspierać różne środowiska. Tak tworzymy pozytywną atmosferę wokół nas, budujemy wizerunek. A kiedy pojawimy się na Mazurach – są naciski, aby stało się to jak najszybciej – nie będziemy anonimowi: nasza marka wyprzedzi nas, wcześniej zaistnieje w świadomości ludzi. Już zaistniała. To ten sam rodzaj działania, jak w przypadku SK bank Teamu czy siatkarek Legionovii: oni też są naszymi ambasadorami i przygotowują grunt na nasze przyjście. Jak widać, kształtowanie wizerunku SK banku poprzez sport jest bardzo ważne.

SK bank angażuje się głównie w siatkówkę i kolarstwo. Jest w tym konsekwencja budowania wizerunku banku będącego blisko ludzi.

A przecież nie wspomnieliśmy jeszcze o Pucharze Świata w skokach narciarskich w Zakopanem, gdzie kolejny już raz byliśmy sponsorem oprawy muzycznej. I wszystko wskazuje na to, że znowu będziemy. To niezwykłe wydarzenie zarówno dla tego środowiska, jak i dla nas.

Oprawy muzycznej? Przecież w Zakopanem jest śnieg, skoczkowie i skoki?

Oczywiście, że najważniejsi są skoczkowie i skoki. Jednak między skokami są przerwy trwające zazwyczaj ok. minuty, choć zdarza się, że i pięć minut. Oglądając transmisję telewizyjną w cieple domowego zacisza, siedząc w miękkim fotelu, mało kto ma świadomość, jak ważną rolę właśnie wtedy odgrywają DJ-e. Na dworze zazwyczaj jest temperatura minusowa, bywa, że wieje wiatr lub pada śnieg i można wtedy nieźle zmarznąć. A oni podgrzewają atmosferę i rozgrzewają publiczność: puszczają muzykę i dżingle, zapraszają do zabawy, organizują konkursy w przerwie między dwiema kolejkami skoków. Kiedy mówi się o wspaniałym dopingu i niepowtarzalnej atmosferze zawodów w Zakopanem, to w dużej mierze to właśnie zasługa DJ-ów z ekipy Crowd Support, którą sponsoruje SK bank. O ich klasie świadczy fakt, że robili oprawę muzyczną podczas skoków na olimpiadzie w Soczi! Można śmiało powiedzieć, że też oni mieli swój udział w sukcesie Kamila Stocha.

Jest zrozumiałe, że Puchar Świata w skokach narciarskich doskonale wpisuje się w pomysł wspierania i sponsorowania przez SK bank imprez i sportów popularnych. Jednak jak ma się do tego elitarny z założenia turniej golfa?

To tylko pozorna sprzeczność: 20 lat temu golf rzeczywiście był w Polsce sportem elitarnym, jednak dziś uprawiają go już tysiące ludzi. Pola golfowe rosną jak grzyby po deszczu, jest też coraz więcej turniejów golfowych. Nasza obecność na turnieju w Siemianowicach Śląskich to pomysł na promocję marki, nawiązanie i pogłębienie kontaktów, wskazanie, że także w takim miejscu i takim ludziom mamy coś do zaoferowania. Deklaracja, że nasza oferta jest przygotowywana indywidualnie dla każdego klienta, właśnie w takim środowisku doskonale się sprawdza.

Te wszystkie imprezy i drużyny, o których mówiliśmy, budują wizerunek SK banku. Zarazem każde zawody to również okazja do spotkań.

Nie uznaję sytuacji typu „sponsorujemy, czyli wydaliśmy jakąś kwotę pieniędzy i to już wystarczy”. Dla mnie ważna jest także fizyczna obecność na meczu, obserwowanie tego, co się dzieje na boisku, przeżywanie wszystkich towarzyszących temu emocji, doping. To również okazja do nawiązywania kontaktów z ludźmi, którzy tam bywają. Takie wspólne przeżywanie łączy, pomaga się poznać, tworzy więzi. To dla mnie jest bardzo ważne, bo w przyszłości może przełożyć się na biznes: to nasi potencjalni klienci.

SK bank przestaje być anonimową firmą, zyskuje realną twarz…

Tak: widać, że za tą marką stoją ludzie. A ja dodatkowo udowadniam, że to nie jacyś sztywniacy, lecz normalni ludzie z krwi i kości, emocjonalni i przeżywający jak każdy normalny człowiek. Bo nie liczymy tylko na efekt marketingowy, ale przede wszystkim budujemy związki z ludźmi. I to jest najcenniejsze, to jest nasz prawdziwy sukces.

red.